Noliena

Witajcie, może ktoś rozpoznaje cóż to za sałatka?

Ach, cudeńka!

Wow! Fantastyczne rośliny, aż nie mogę się napatrzeć.

Miałam na myśli glebę laterytową bogatą głównie w żelazo, mangan i glin. Naturalnie występuje m. in. w Australii, ale dla potrzeb cefalków skorzystałam z akwarystycznego dodatku do podłoża o podobnym składzie (kulki gliniane - stąd "glinka").

Natalia, być może gęstość podłoża jest jednym z czynników wpływających na rodzaj i proporcje liści. Podłoże moich cefalków nie jest zbite, ale mam je dopiero rok. Dzbanki obu roślin są dość spore (ok. 2,5-3,5 cm), jednak przy przesadzaniu drugiego cefala nieco więcej poczytałam i dotarłam do informacji, że w naturalnym środowisku w podłożu cephalotusów występuje glinka, więc nieco dodałam jej do mieszanki (identycznej jak u drugiego). Sprawa wyjaśni się jednoznacznie, gdy "parapetowca" przesadzę do nowego podłoża (również z dodatkiem glinki), ale to już zapewne dopiero w przyszłym sezonie.

To by w pełni wyjaśniało sytuację moich cefalków. Zgadza się wręcz idealnie - cefal z niewielkim dodatkiem glinki w podłożu wypuszcza same pułapki. Parapetowy był moim pierwszym więc ma klasyczną mieszankę torfu ze żwirkiem i mimo lepszego oświetlenia pojawiają się liście asymilacyjne.

Też mnie w tym roku zaczęło nurtować to pytanie. Spodziewałam się, że cefal wystawiony na wschodnią ekspozycję + doświetlanie wybarwi się intensywniej niż drugi mający jedynie oświetlenie o mocy 22W. Tymczasem ten z parapetu produkuje ok 25% liści asymilacyjnych i słabo się wybarwia, a ten z oświetleniem sztucznym produkuje praktycznie same pułapki i ładnie wybarwia się na bordowo...

Te robale wyglądały jak samo nieszczęście, to i chadzały parami. A rośliny mimo inwazji masz piękne.

Ale paskuda. Na szczęście upolowałeś stwora i rosiczki ocalone.

O stan paradoxy podejrzewałabym raczej ingerencję szkodnika zwanego kotem. Mógł się jakiś do niej dobrać? Tak czy inaczej nie stawiałabym jeszcze na niej krzyżyka.

Świetne rośliny i widać, że zadowolone z życia.

Wspaniałe rośliny, a zdjęcia oddają ich piękno po prostu rewelacyjnie. Dzięki, wspaniale się je ogląda.

Jest po prostu cudna!

N. spectabilis 'Sibuatan' i N. spathulata wyglądają fenomenalnie - widząc zdjęcia nie podejrzewałabym, że to parapetowce. Graty. Reszta roślin również świetna, a duże dzbanki posadzone razem wyglądają naprawdę dobrze.

Sama używam "atheny" i jest to najlepszy torf z jakim miałam do czynienia. Jak dla mnie podejrzana jest jedynie bardzo skąpa ilość żwirku - wygląda jakby to był sam torf. Niewielka ilość perlitu też by raczej nie zaszkodziła.

Dzięki, Kosa. A swoją drogą podpowiesz mi jakiego gatunku jest ta największa kapturnica? Obstawiałam mieszańca S. 'Scarlet Belle', ale prawda jest taka, że od S. psittacina i tak bym nie odróżniła. mrDIIL poza D. aliciae (która trafiła do wspólnej donicy z racji braku miejsca na kolejną doniczkę z tym gatunkiem) wszystko wymaga zimowania. A czy się nad "alą" ulituję i gdzieś przeniosę czy zostawię jeszcze nie wiem - zależeć to będzie od wolnej przestrzeni owadożernej.

CFHs dzięki za miłe słowa, zwłaszcza, że Twoja kompozycja była jedną z tych, które przyczyniły się do powstania mojej. mrDIIL cieszę się, że mini "ogródek" Cię zainspirował. Liczę, że za jakiś czas pochwalisz się własnym. Obserwacja roślin w takiej kompozycji, przynajmniej dla mnie, jest dużo ciekawsza i przyjemniejsza niż w doniczkach. lukmaciej podlewanie jest niezmiernie łatwe. Wolnym strumieniem leję wodę w najwyższy punkt, czyli róg za dużym cefalkiem. Woda wsiąka w podłoże i nawadnia niższe partie, ostatecznie zbierając się w oczku wodnym, które pozwala mi kontrolować poziom wody. Podłoże to oczywiście warstwa keramzytu na dnie a potem torf wymieszany z drobnym żwirkiem i/lub perlitem w różnych proporcjach. W części z helkami dodatkowo jest torfowiec, który spodobał się U. longifolia. mieczus kwestia oświetlenia jest... cóż, żadna oprawa nie wchodziła w grę, gdyż kształt zbiornika na to nie pozwala. Jest to więc po prostu Aquael DecoLight Duo Plant 2 x 11W. Wybrałam ją ze względu na, moim zdaniem, dobre parametry świetlne. Planowałam zastosować dwie takie lampy, ale okazało się, że jedna wystarcza. W całości wygląda to tak:

Kilka miesięcy minęło i postanowiłam wrzucić parę bieżących fotek. Kompozycje bardziej do mnie przemawiają niż uporządkowane doniczki z roślinami, dlatego postanowiłam przenieść wszystkie muchołówki i kapturnice do wspólnej donicy. Wybrałam taką z systemem samonawadniania i sprawdza się znakomicie. Większość roślin to dopiero sadzonki i siewki, ale mam nadzieję, że za rok czy dwa będzie czym oko nacieszyć. Dionaea muscipula 'Big Mouth' Tegoroczne siewki S. x [flava var. orata x flava var. rugelii] Dionaea muscipula 'Bohemian Garnet' zamiast iść w pułapki mnoży się na potęgę Sarracenia rubra P.S. Rośliny w mini "ogródku" nareszcie zaczynają żyć swoim życiem.

Może kiedyś osiągnie rozmiary godne królowej. A tymczasem miniaturowa regia.

Bardzo fajnie, że udostępniłeś nam te wyniki. Czy dobrze rozumiem, że dzbaneczniki pod względem wydajności fotosyntezy są najbardziej zbliżone do "zwykłych" roślin i stąd bierze się ich niższe zapotrzebowania na światło niż np. muchołówki? Swoją drogą interesowałby mnie jeszcze pomiar dla tłustosza (obstawiam, że nie będzie wysoki ).

Pięknie kwiatki, zwłaszcza D. hyperostigma (?). Gdybyś miał ich gemmae to chętnie przygarnę.

Słodziaki. Czyżby rosyjski niebieski?

Twoje rośliny jak zawsze zachwycające. Ten temat będzie jednym z moich ulubionych.

Kropka jest dokładnie tak, jak piszesz. O wiele więcej przyjemności sprawia podglądanie takiego "mini-ogródka"/kompozycji niż roślin rosnących w doniczkach. Łukash dzięki za miłe słowa. Moim rosiczkom jednak do soczystości Twoich sporo brakuje. Z kolejnych ciekawostek. Pływacz kupiony jako U. blanchetii zakwitł na żółto. Czyżby U. subulata? D. peltata mimo wiosennej aury nadal rośnie. Ciekawe kiedy nastąpi odwrót do bulwy.