A ja się pod temat podczepię. Bo z tego co czytałam brak kropli to może być i przesuszenie i brak światła i ogólnie osłabienie rośliny i...
Ech, no właśnie, i tu mam problem, bo na rosiczkach się raczej nie znam - dotąd wierna byłam dzbanecznikom. Ale tydzień temu przy okazji zakupienie kolejnych "dzbankowatych" przywędrowały do mnie dwie małe D. capensis. I o ile jedna już na drugi dzień miała jak się należy kropelki na liściach, druga marniejsza nie ma ich do teraz. Warunki te same, obie liście rozwijają wybarwione, choć ta druga mniejsze i wolniej.
Osłabiony egzemplarz mi się trafił? Jakoś można roślinkę wesprzeć?