Cześć, swoją kapturnicę mam już od pół roku. Nie było z nią do tej pory żadnych problemów, teraz nie wiem czy jej nie przelałem. To, że z czasem kaptury zaczynają usychać to wiem i tym się nie martwię, ale rosnące kielichy na wszystkich etapach zaprzestały wzrostu, te jeszcze nie otwarte w dotyku wydają się miękkie i "zwiędłe" w dotyku, wyglądają jakby się gniotły. Roślina od strony południowej, ma dużo Słońca, starałem się utrzymać glebę wilgotną, teraz nie wiem czy nie przesadziłem.
Jeśli to objawy przelania to wystarczy przesadzić do suchej gleby, żeby uratować czy "więdnięcie" kielichów to już objaw gnicia kłącza i na dobrą sprawę uśmierciłem roślinkę? A może bez sensu się martwię i jest ok?
Z góry dzięki za pomoc