
limak13
Forumowicz-
Liczba zawartości
72 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez limak13
-
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice 2.0
limak13 odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Ale super projekt! Czekamy na kolejne zdjęcia na wiosnę i latem 🙂 Jestem ciekawy jak owadożery przetrwają tegoroczną zimę i w jakiej będą kondycji w sezonie. Mam w sumie dwa pytania. Bo też mi się marzy przydomowe torfowisko, co prawda w wersji mini na kilka roślin, no ale... Od czegoś trzeba zacząć 😉 A więc: czy roślinki nie mają problemu z wiatrem? Jest duży przewiew w tym miejscu? Bo nie wygląda mi to na miejsce specjalnie osłonięte i jestem ciekawy czy na przykład kapturnic wiatr nie położy? czy nie było problemu z grzybem zwanym "zarazą ziemniaczaną"? Pytam, bo generalnie mam dobrze wyeksponowane i nasłonecznione miejsce, no ale niestety przewiew jest. No i w sąsiedztwie ludzie uprawiają ogórki i pomidory i co roku pojawia się ten nieszczęsny grzyb... Co do kosów i innego ptactwa - potwierdzam, jedynie siatka. Miałem ten sam problem z borówką amerykańską - konieczne było zbudowanie drewnianej konstrukcji i osiatkowanie wszystkich krzaków. -
Dziękuję za odpowiedź. Ja już chyba wiem co się tutaj stało. Być może lekko ją przesuszyłem, ale inne kapturnice też zaczynają zrzucać liście. Pomierzyłem przez weekend temperatury w różnych miejscach i okazuje się, że gdy wbiłem sondę termometru do torfu, to termometr pokazał prawie 12 stopni. A od strony okna było wtedy około 6 stopni, od wewnątrz koło 9, w samym pomieszczeniu około 11. Czyli doniczka/torf jeszcze trzymały ciepło, więc kłącze ma wyższą temperaturę niż się spodziewałem. Teraz rośliny są bardzo blisko nieszczelnego okna, dziś już od jego strony wchodziło powietrze o temperaturze 3 stopni. Od wewnątrz mam teraz 7-8. Temperatura w doniczkach już bliżej 10 niż 12 jak w weekend. Więc w końcu pójdą spać, a przynajmniej mam taką nadzieję 😉 Co prawda dziś na jakąś dobę odsunę je od okna, bo ma być mróz do -10 stopni i o nieszczęście nietrudno 😉 Tym bardziej, że mam tam też dwie muchołówki, a one chyba bardzo mrozu nie lubią. Jedno co zawaliłem, to chyba niepotrzebnie podlewałem w sobotę. Torf jest dość mokry teraz i nie wiem czy kłącza w niskiej temperaturze nie ugniją? Próbować go jakoś osuszyć? Pod palcem czuć, że jest mokro, mam wrażenie że za bardzo... Mam jeszcze pytanie - czy stożki wzrostu jakoś osłaniać przed bezpośrednim chłodem z zewnątrz? Doniczki są wysokie, więc na nie nie wieje na razie, ale mimo wszystko zastanawiam się czy nie powinienem ich jakoś zabezpieczyć?
-
Prosiłbym o ocenę stanu flavy, bo nie wiem czy to normalne w zimowanie czy nie. Generalnie zimuję ją w piwnicy od jakiegoś 1 - 1.5 miesiąca. Temperatura nie najszczęśliwsza - 10-12 stopni. Udało mi się w tym tygodniu zejść do 9.5 przy oknie i tam też ją trzymam. Przy okazji mrozów powinno się jeszcze udać zejść o stopień - dwa w dół. Podlewam bardzo sporadycznie, cały czas utrzymuję podłoże lekko wilgotne. No ale, mam wrażenie, że ją przesuszyłem. Wygląda tragicznie, nie wiem czy to jest oczekiwane, czy po prostu za mało podlewałem? Dodam, że te liście dość szybko zaczęły schnąć, tak jakby od zeszłego tygodnia. Na jednym zdjęciu zaznaczyłem jeszcze przyrost, który pojawił się centralnie ze stożka wzrostu, ale ma jakieś dziwne zakończenie - zaznaczyłem czerwonym prostokątem. To też schnie? Czy to jakiś grzyb? Jeśli coś jest nie tak, to kontynuować zimowanie? Czy wziąć ją do domu i pod świetlówkę? Zdjęcia tutaj: https://ibb.co/VJNx36c https://ibb.co/m0fSQJf https://ibb.co/Lp9P6Sc https://ibb.co/n8mMZxv Dodam jeszcze, że mam jeszcze 3 inne kapturnice obok niej i też schną, ale głównie starsze liście i bardzo powoli. Wszystkie stożki wzrostu pooglądałem w tych innych gatunkach i wyglądają zdrowo. No i oczywiście bardzo zależy mi, żeby tej kapturnicy nie stracić. Rosła bardzo ładnie w lecie i była bardzo skuteczna, jeśli chodzi o owady 😉
-
Tylko czy w zimie będą nowe przyrosty? Bo na razie z tego co widzę to wszystkie moje zimujące rośliny (muchołówki, kapturnice) zatrzymały wzrost, nawet jak miały jakieś młode listki, jeszcze nie w pełni rozwinięte, to zatrzymały się dosłownie w miejscu. Jest to moje pierwsze zimowanie, nie chcę stracić tych roślinek 😉
-
Prosiłbym o ocenę stanu mojej zimującej muchołówki. Generalnie zacząłem zimowanie jakieś 3 tygodnie temu. Piwnica, temperatura obecnie 11-12 stopni. Roślina stoi przy małym południowym okienku. Nie podlewałem jej jeszcze, gdyż podłoże dalej jest wilgotne. Wygląda ona (właściwie one, bo rozrosła się dość mocno - w planach przesadzanie w przyszłym troku) tak: https://ibb.co/vw1F91J Czy to normalne podczas zimowania, czy coś jest nie tak? Będę wdzięczny za odpowiedzi 🙂
-
Głupia sprawa - moje dzbaneczniki rosną jak szalone, więc postanowiłem je przesadzić do większych doniczek. Zakupiłem gotowe podłoże w pewnej firmie - kilka paczek. Generalnie we wszystkich torebkach podłoże na prawdę wysokiej jakości - dużo mchu, kokosa, mało perlitu. Ale w jednej paczce podłoże jak na zdjęciu: https://ibb.co/tK8t1Z4 Wygląda to na sam perlit z torfem, przy czym perlitu jest zdecydowanie więcej. Czy takie podłoże nadaje się dla dzbaneczników? Wydaje mi się, że to jakaś pomyłka i wysłano mi podłoże dla innych roślin. Jakie rośliny lubią takie podłoże? Cefalotusy?
-
Kwitnienie podczas zimowania
limak13 odpowiedział limak13 → na temat → Muchołówka - pytania i odpowiedzi
Dziękuję 🙂 -
Ledwo co zacząłem zimować swoje roślinki (piwnica, niższa temperatura, mniej światła, mniej wody), a jedna z moich muchołówek amerykańskich (gatunek barwiący się na czerwono) zaczęła wypuszczać dwa pędy kwiatowe. Tylko jedna z kilku z tej samej doniczki, jedna z młodszych sadzonek. Z tego co mi wiadomo, to one puszczają kwiaty na koniec zimowania. Pędy oczywiście utnę. Kontynuować zimowanie czy przerwać? Roślinek w doniczce jest kilka, będę próbował rozdzielić je na wiosnę.
-
Mam problem z dzbanecznikiem Ventrata. Generalnie, dzbanecznik rośnie ładnie, ładnie też dzbankował. Ostatni dzbanek, który pojawił się jakieś 2-3 tygodnie temu jest mniejszy, spłaszczony i zaczął usychać, ale możliwe że wynika to z gorszego oświetlenia, w końcu mamy jesień. Lampy do doświetlania są w drodze i maksymalnie do kilku dni dostanie on zastrzyk światła (mam nadzieję że świetlówki z diodami czerwonymi i niebieskimi będą ok). Problem jest taki, że jeden z ładnie wykształconych dzbanków zaczął schnąć. Dzbanki na liściach górnych oraz dolnych względem niego nie schną. Zaczęło się od tego, że daszek zrobił się czarny i skurczył się. Teraz czernieć zaczyna górna część dzbanka, tak jak na zdjęciu. Czy to naturalne obsychanie, czy może wygląda na jakiś grzyb? Ten czarny kolor mnie trochę niepokoi. W dzbanku jest ciecz trawiąca, złapał nawet jakieś owocówki i komary. https://ibb.co/fpcskRn Co więcej, zauważyłem że dolne mniejsze liście zaczynają usychać, ale to chyba jest oczekiwane, bo roślina rośnie i jest już duża. W lecie zauważyłem także na jakichś 3-4 liściach zażółcone obrzeża. Załączyłem zdjęcie najgorzej wyglądającego liścia. W sumie od 2 miesięcy nic się nie pogorszyło, ale jestem ciekawy co mogło być przyczyną? Przelanie odpada, utrzymuję podłoże wilgotne, ale nie ma szans, że zostało przelane. Oparzenie? https://ibb.co/Kb6W6pY Zastanawiam się, czy ten schnący dzbanek nie jest związany z tym, że zaczęło się ogrzewanie domu, a i jest mniej światła i być może znowu się przyzwyczaja do nowych warunków? Będę wdzięczny za wszelkie pomysły co się z nim może dziać i jak mu ewentualnie pomóc...
-
Chciałem się poradzić odnośnie zimowania kapturnic oraz muchołówek. Już najwyższy czas, pogoda się zmienia, więc chciałbym maksymalnie do tygodnia rozpocząć zimowanie. Ale jest problem, gdyż ciężko mi będzie zapewnić odpowiednie warunki. Mam też kilka pytań. Ale po kolei. Na chwilę obecną mam 6 doniczek z następującymi gatunkami: - kapturnice: -- Sarracenia flava 'Giant', -- Sarracenia 'Judith Hindle', -- Sarracenia 'Mitchelliana', -- Sarracenia leucophylla hybride, - muchołówki: -- Dionaea muscipula 'Regular Form' (zielona), -- Dionaea muscipula 'Red Green. Kapturnice są wysokie na 30-40 cm. Muchołówki też gęsto rosną, dużo liści, w doniczce po kilka młodych mają (zaczyna brakować miejsca w doniczkach o średnicy 13 cm). W każdym razie rośliny bardzo ładnie wybarwione i zdrowe. Pierwsze pytanie: czy któryś z tych gatunków nie wymaga albo nie powinien być zimowany? Nie mam najlepszych warunków do zimowania, ale wiem, że jak nie przezimuję tych roślin, to ich kondycja może się pogorszyć... Pierwsza możliwość to pomieszczenie w piwnicy. Jest tam małe okienko od strony południowej, ale światło wpada rozproszone, ponieważ słońce jest zasłonięte przez dom sąsiada. Także będzie tam umiarkowanie ciemno. Problem jest taki, że piwnica jest ogrzewana i panuje w niej temperatura w przybliżeniu pokojowa. Mogę skręcić grzejnik, ale w dalszym ciągu sąsiednie pomieszczenie jest ogrzewane, a samo wejście zasłonięte jest tylko kotarą (brak drzwi). Zrobię test i pomierzę temperatury przy skręconym grzejniku. Szacuję, że temperatura będzie tam oscylować w okolicach 10 stopni. Chyba trochę sporo na zimowanie przy małej ilości światła? Druga opcja to murowany garaż. Nieco większe okno od strony południowej, ale światło też rozproszone, bo zasłonięte z kolei przez garaż sąsiada. Temperatura na ogół kilka stopni wyższa niż na zewnątrz, mróz na ogół wchodzi do środka po dniu, czy dwóch. Będą tam więc ujemne temperatury. Jak niskie to już zależy od pogody. Co więcej, jak wjedzie rozgrzane auto, to temperatura skoczy na chwilę o kilka stopni. Obawiam się też trochę spalin, zwłaszcza na zimnym silniku - nie wiem czy mogą one w jakiś sposób zaszkodzić roślinom. Ostatnia opcja jest najbardziej ryzykowna - wystawić rośliny na balkon albo do ogrodu. Ale to raczej na pewno skończy się tragicznie. Jest to moje pierwsze zimowanie i na prawdę nie chciałbym mieć strat w roślinach. Którą opcję wybrać? Na ile te gatunki wytrzymają ujemne temperatury, jeśli bym się decydował na opcję drugą? Z innych pytań - czy rośliny stracą liście po zimowaniu? Aktualnie mają bardzo ładnie wykształcone oraz wybarwione liście, są dość gęste i zastanawiam się, czy będą one do scięcia na wiosnę? Czy może stracą część? Jeszcze dorzucę, że przejrzałem masę wypowiedzi na forum na ten temat i im dłużej czytam, tym więcej mam wątpliwości... Będę wdzięczny za wszelkie porady 🙂
-
Słowem wstępu - mam na parapecie w kuchni wysokie doniczki z trzema gatunkami dzbaneczników: ventrata, hookeriana, bloody mary. Staram się im zapewnić jak najlepsze warunki i z tego co widzę ładnie dzbankują i rosną. No ale, teraz jest trochę mniej światła i zastanawiam się nad doświetlaniem. Do tej pory nie doświetlałem ich w żaden sposób, tylko światło naturalne przez szybę. Zanim przejdę do pytań spróbuję opisać jak widzę to doświetlanie. Okno z tego co pamiętam jest wysokie na jakieś 120 cm. Doniczki na czterdzieści kilka. Są to donice stojące, jeszcze nie myślałem nad wiszącymi, bo dzbanki jeszcze nie dotykają parapetu (mają kilka centymetrów zapasu ;-)). Pomysły mam dwa: albo do karnisza przypiąć jakieś niewielkie lampki, coś jakby biurkowe i tym doświetlać, albo zamontować lampę świetlówkową do górnej szpalety. Myślałem nad oświetleniem LED o barwie neutralnej albo zimnej. Odległość źródeł światła od roślin będzie wynosić kilkadziesiąt centymetrów. Myślę też nad ewentualną automatyką tego poprzez dorzucenie czujnika natężenia światła i prostej elektroniki, żeby w przyszłości (wiosna, lato) te lampy nie musiały się niepotrzebnie świecić, a także żeby samoczynnie się załączały w odpowiednim przedziale czasu. Ale to jest nieistotne w tym momencie. Pytania: 1. Czy taka "instalacja" dla dzbaneczników ma sens? Czy źródła światła nie będą za wysoko? 2. Jakie światło lepsze - neutralne czy zimne? Wiem, że oświetlenie w kierunku niebieskim/fioletowym byłoby lepsze, ale z kuchni też mam zamiar korzystać i nie mieć tam dyskoteki 😉 Zimne może by nie było zbyt męczące, ale muszę jeszcze jakoś to sprawdzić. 3. Jaka moc źródła światła? 4. Jak długo je doświetlać (planowałem 6-8 godzin dziennie)? 5. Czy rośliny trzeba przyzwyczaić do takiego oświetlenia poprzez na przykład krótsze naświetlanie na początek? Będę wdzięczny za odpowiedzi i ewentualnie inne pomysły na jakieś praktyczne doświetlenie tych roślin. Dziękuję i pozdrawiam 🙂
-
Młody dzbanecznik? A może gałązka?
limak13 odpowiedział limak13 → na temat → Dzbanecznik - pytania i odpowiedzi.
Minęło trochę czasu, więc podzielę się małą aktualizacją. Mam z 5-6 młodych dzbaneczników, rosną bardzo szybko. Planuję je rozdzielić w najbliższym czasie, bo zrobiło się tam tak ciasno, że nie idzie ich podlać. Bardzo fajnie wyglądają młode dzbanki, nie spodziewałem się, że tak młode rośliny już je wytwarzają. W każdym razie jestem na prawdę pozytywnie zaskoczony tym jak dobrze te rośliny rosną. Co ciekawe ventrata i hookeriana też wypuściły młode, ale na razie w mniejszych ilościach. Jeśli dobrze rozumiem, to te młode odrosty nie mają własnego systemu korzeniowego? Trzeba je odciąć albo oderwać od rośliny matki? Ukorzeniać w wodzie albo torfie? Będę wdzięczny za sugestie jak się za to zabrać, bo w doniczce już mają zdecydowanie za ciasno. -
Rozsadzanie kępy rosiczek
limak13 odpowiedział limak13 → na temat → Rosiczka - pytania i odpowiedzi.
Super, dziękuję! 🙂 -
Rozsadziłem dziś sporą kępę rosiczek albino. Straszne zajęcie, nie polecam 😉 Kilka rosiczek było większych rozmiarów i miało wykształcone takie jakby pieńki jak palma, na ogół 1-3 cm długości. Poobcinałem stare brązowe liście i w sumie to trochę z rozpędu przy sadzeniu do doniczek zasypałem te pieńki torfem. Czy źle zrobiłem? Jest ryzyko, że zgniją? Będę wdzięczny za odpowiedzi 😉 Ps. Czeka mnie jeszcze jedna kępa do rozsadzenia... Już się nie mogę doczekać 😉
-
Dziękuję za odpowiedzi! 🙂 To mnie trochę uspokoiliście. @Cephalotus, Twój pomysł ze szmatą jest bardzo ciekawy, może spróbuję 😉
-
Mam kilka owadożerów - kapturnice, dzbaneczniki, rosiczki i muchołówki. Mam następujący problem: za jakiś czas będę miał prawdopodobnie wyjazd na 4-5 dni. Na chwilę obecną nie mam chętnych do podlania moich roślinek i zastanawiam się nad jakąś alternatywą, póki jeszcze jest trochę czasu do wyjazdu. Kapturnice mam w dość głębokich podstawkach, z których wypijają wodę w zależności od pogody w jakieś 1-3 dni. Muchołówki i rosiczki w mniejszych, na ogół woda znika do dwóch dni. Dzbaneczniki podlewam "raz na jakiś czas", żeby torf był w miarę wilgotny. Dodatkowo mają pod sobą keramzyt zalany wodą, czasami je także opryskuję. Bardzo ładnie mi te rośliny rosną, więc zależałoby mi na tym, żeby ich nie przesuszyć. Co mogę w takiej sytuacji zrobić? Czy kapturnice, muchołówki i rosiczki mogę wsadzić do jakichś głębokich misek zalanych wodą? Nie ugniją im kłącza/korzenie? Co z dzbanecznikami? Jest jakiś automatyczny dozownik wody czy jakieś inne ustrojstwo, które mogło by się tu sprawdzić? Ich raczej wodą nie zaleję, bo z tego co mi wiadomo, to korzenie im dość szybko gniją... Czy po prostu uzupełnić wodę standardowo i się nie przejmować? Nie padną mi w kilka dni? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Pozdrawiam!
-
Młody dzbanecznik? A może gałązka?
limak13 odpowiedział limak13 → na temat → Dzbanecznik - pytania i odpowiedzi.
Dziękuję za odpowiedź. Dziś zauważyłem z drugiej strony kolejny. Jest sens je ruszać, rozdzielać? Czy mogą sobie tak razem we trójkę rosnąć (mam wrażenie, że mają ciasnawo...). -
Mam pytanie dotyczące dzbanecznika Bloody Mary. Jakieś dwa-trzy tygodnie temu zauważyłem, że coś wypycha mu liście z jednej strony do góry. Podnoszę, a tam... mały dzbanecznik. Zakupu tego dzbanecznika dokonałem jakoś w marcu, kilka tygodni temu go przesadziłem. Na pewno była to pojedyncza sadzonka. Czy to może być jakimś cudem młody dzbanecznik? Czy raczej gałąź? Załączam dwa zdjęcia - jedno jak się zorientowałem, że coś liście podnosi, a drugie z dziś. https://ibb.co/KxxwPTb https://ibb.co/MVJPcC3 Dziękuję i pozdrawiam!
-
Podejrzewam, że mogła zimę spędzić pod świetlówką, typowo pod sprzedaż. Więc pewnie zimowania żadnego nie było. I podejrzewam, że stało się to, że w maju i czerwcu była paskudna pogoda - bardzo mało słońca i chłodno. I chyba roślina trochę "zgłupiała". Ewentualnie może odchorowała przesadzanie do większej donicy. Na szczęście teraz jest lepiej. Wypuściła 2 bardzo ładne kaptury wysokie na 30-35 cm, bardzo ładnie się prezentują. Widzę, że idą dwa kolejne ze stożka wzrostu. Więc ewidentnie kondycja się poprawia.
-
Dziękuję za odpowiedź. Przeniosłem roślinki na inny parapet i są teraz zdecydowanie bardziej zielone. Rosiczka nawet zabiera się za kwitnięcie.
-
Witam, Mam problem z kapturnicą Flava. Zakupiłem ją jakoś końcem marca. Gdy przyszła miała jakieś 4-5 zdrowych liści. Przesadziłem ją po jakimś miesiącu do większej doniczki, wypuściła kilka nowych liści. Wiem, że ona jest dość wymagająca. Zima była długa w tym roku, ale teraz stoi ona na parapecie południowo-wschodnim, ma kilka godzin światła każdego dnia. W podstawce cały czas woda demineralizowana, nigdy nie miała sucho. I niestety mam wrażenie, że albo czegoś jej brakuje, albo choruje. Problemy: jeden liść schnie, ale akurat podczas dostawy kurierem dostał się do niego torf, zaczął schnąć niedawno, więc tym się bardzo nie przejmuję, kapturki praktycznie każdego liścia brązowieją od krawędzi, zwłaszcza te starsze, ostatnio kilka liści mi się położyło na płasko - liście mają na sobie kropelki jakby nektaru, nie wyglądają źle, a mimo to się przewróciły - czy to nie jest dziwne? Nie wyglądają na zapchane owadami, na dobrą sprawę to ona mało co złapała (na pewno jednego większego robaka, który jakoś dostał się przez okno, może jeszcze jakieś owocówki). obecnie roślina ma 4 nowe wschodzące liście. Jakieś 3 tygodnie temu zauważyłem, że jeden ma czarną końcówkę, obecnie jest poskręcany w spiralę i nie jest w pełni wykształcony. Ale, dziś zauważyłem, że kolejne dwa młode też mają czarne końcówki i czeka je pewnie to samo. Tylko jeden zapowiada się na razie dobrze. Zwłaszcza te młode liście mnie niepokoją. Czy są to jakieś charakterystyczne objawy? Co może być nie tak? Dodam, że na tym samym parapecie rosną jeszcze trzy inne gatunki kapturnic i kilka innych owadożerów - wszystkie wypuszczają wiele nowych liści, wybarwiają się pięknie - nie ma z nimi problemów. Tylko ta jedna... Może jeszcze choruje po transporcie w marcu, było wtedy zimno? Ewentualnie, czy opisane przeze mnie objawy mogą wskazywać na za mało wody? Woda na podstawce jest cały czas, ale może w podłożu zrobiła się jakaś bańka powietrza przy przesadzaniu... Z góry dziękuję za wszystkie porady jak jej pomóc.
-
Witam, Mam następujące pytanie - czy takie dwa gatunki (pod taką nazwą je kupiłem): Drosera capensis 'albino' Dionaea muscipula 'Regular Form' lubią słońce? Są to rosiczka i muchołówka w kolorze zielonym (nie wybarwiające się), mam wrażenie, że odkąd jest więcej światła, to nieco zżółkły. Mimo to wypuszczają dużo liści i rosną ładnie. Liście "działają" - łapią owady i nie wyglądają na uschnięte. Tylko ten kolor mnie zastanawia - stąd też pytanie. Czy trzymać je dalej na południowo-wschodnim niskim parapecie, gdzie mają zapewnione kilka godzin światła, czy nie przepadają za nim? Macie może jakieś obserwacje?