Cześć, podobnie jak Bibosz1 mam problem z darlingtonią. Została zakupiona jakiś miesiąc temu na wystawie w Łodzi. Siedziała w torfie,doniczka była zielona do wysokości wody w której stała. Wyczytałam na forum co znalazłam a ponieważ nie miałam białej doniczki, a były akurat upały, owinęłam doniczkę folią aluminiową, żeby ta odbijała słońce. Po jakimś tygodniu przy podlewaniu poczułam nieprzyjemny zapach kojarzący mi się z gnojem. Oczywiście zaraz napisałam do najbardziej doświadczonego w uprawie darlingtonii z prośbą o radę. Odradzał przesadzanie ale bałam się że ona gnije. Ponadto, zupełnie przypadkiem, na innym forum trafiłam na wpis firmy, od której kupiona została roślinka.
Cytat:"*podlewanie - najlepsza będzie miękka woda deszczowa lub przegotowana. Ja stosuję przez większość roku kranówkę bo mam za dużo roślin i nie wyrobił bym z noszeniem baniaków z wodą. Przy stosowaniu kranówki wystarczy co roku przesadzać rośliny w świeży torf który ma bardzo dobre właściwości buforowe (zdolność do utrzymywania stałego pH) i niweluje negatywne działanie twardej wody."
Zaryzykowałam, przesadziłam w mech torfowiec (a przynajmniej jako taki go kupiłam bo nie znam się na mchach i mogli wcisnąć cokolwiek😢). Minęło półtora tygodnia od przesadzenia i mam wrażenie, że nie jest dobrze.
Tak wyglądała po zakupie
A tak wygląda teraz
Mam się przygotować na to, że padnie czy da się jeszcze coś zrobić?