Czesc,
Pierwszy post wiec przy okazji.. witam, Grzesiek z Zabrza
Skoro czesc formalna mamy za soba - mam pytanie jak w tytule watku. Probowalem znalezc info na ten temat ale wyniki poszukiwan sa rownie marne jak moje proby "skielkowania" tej rosliny.
Proby wysiewu byly dwie:
1. 10 nasion wysianych na podloze (kwasny torf, piach, perlit), doniczki nakryte folia z otworami zeby zwiekszyc wilgotnosc i postawione w temperaturze okolo 23 stopni. Po ponad miesiacu nic.. null, zero.
2. Kolejne 10 nasion, tym razem przed wysianiem spedzily dobe namakajac w wodzie. Nastepnie wysiane do miniszklarenki na macie grzewczej i z kontrola temperatury (mierze temperature w szklarence) - ustawione srednio 26 stopni. Oczywiscie podloze caly czas mocno wilgotne a sama wilgotnosc wg czujnika wynosi 100% (woda skrapla sie wewnatrz). Szklarenka stoi z innymi roslinami pod lampa doswietlajaca. Minelo 13 dni od wysiewu.. nie widze zadnych oznak zeby cos mialo sie dziac.
Pytanie wiec o co chodzi, co robie nie tak ? Na agielskojezycznych forach w nielicznych watkach ktore znalazlem brak dokladnego opisu, po prostu ludzie pisza ze im nasiona kielkuja. Myslalem ze moze musza przechodzic stratyfikacje, ale nie znalazlem o tym ani slowa. Wiec nie wiem... moze trzeba te nasiona jakos specjalnie namawiac do kielkowania ? Nie wiem.. odprawic jakies magiczne rytualy, zlozyc byka w ofierze ?
Daje im jeszcze 2 tygodnie do pelnego miesiaca, a potem miejsce w szklarence zajmia nasiona Sarracenii ktore wlasnie skoncza stratyfikacje, a ze Stylidium sie pozegnamy. No chyba ze dorwe gdzies rozwinieta juz rosline.